Są już karty multisport, są karty multikultura, są karty przeznaczone do finansowania potrzeb żywieniowych, to może już czas na karty multinauka?
Zapraszam do lektury!
Do napisania tego artykułu po części skłoniła mnie ciekawość. Prawdę mówiąc ja o takiej zdobyczy, otwartej na pracownika firmy współczesnej, zbyt często nie spotkałem, ale... to nie znaczy, że takich firm nie ma. Po kolei jednak.
 |
Być może znakomita większość czytelników tego artykułu zna ideę karty multisport. Oto pracodawca dochodzi do wniosku, że dofinansuje lub sfinansuje pracownikowi tzw. zajęcia sportowe, czy też rekreacyjne. Pracownik sam może wybrać, jaką formę rekreacji wybierze, a wybór przeważnie jest dosyć szeroki: od zajęć ogólnych na siłowni, przez basen, tenis, rowery stacjonarne po kursy tańca i sporty drużynowe. Są ramy finansowe, są ramy czasowe. Przeważnie obowiązują egalitarne metody dostępu. |
 |
A co, jeżeli ktoś nie bardzo w czasie wolnym chce się ruszać, ale jest miłośnikiem kultury wysokiej? Albo lubi wyskoczyć od czasu do czasu na film do kina? Albo na koncert muzyki niepoważnej? Naprzeciw takim potrzebom wychodzi karta multikultura. Oto pracodawca co określony czas doładowuje taką kartę określoną kwotą, którą pracownik może spożytkować w wybrany przez siebie sposób. |
Dla porządku wspomnę, że są karty, które umożliwiają żywienie się w wybranych placówkach gastronomicznych.
|
Ale czy są już karty, albo inne rozwiązania, które pozwalają pracownikowi wziąć udział w dowolnym szkoleniu na dowolny temat, w dowolnym czasie? Ideę wyobrażam sobie dosyć podobnie do innych wymienionych "kart korzyści". Choćby w tzw. Internecie jest już sporo organizacji oferujących szkolenia na niemal dowolny temat w niemal dowolnym czasie. Wymienię tylko kilka takich, o których słyszałem, lub z których skorzystałem: http://www.skillshare.com/ Classes taught by expert practitioners.
http://www.udemy.com/ Zdobądź umiejętności z zakresu biznesu, technologii i rozwoju osobistego.
http://www.edx.org/ Free Online Courses. Advance Your Career. Improve Your Life.
https://www.coursera.org/ Take the world's best courses, online.
|
Ktoś chce się nauczyć żonglować, ktoś inny robić na drutach, a jeszcze ktoś inny podstaw programowania w Pythonie. Skoro nie ma sportów lepszych czy gorszych, a są bardziej lub mniej dostępne, to przez ekstrapolację tak samo mogłoby być ze szkoleniami.
Popuszczając wodze fantazji, na wybrane subkonto / kartę pracownika trafiałaby co miesiąc pewna kwota, np. 200 pln (listopad 2017). W przypadku niewykorzystania tych pieniędzy nie przepadałyby, lecz kumulowały się, miesiąc po miesiącu. Wiadomo, szkolenie szkoleniu nierówne, niektóre to spore pieniążki. Ale przy tego typu wydatnej pomocy ze strony pracodawcy, może przynajmniej niektórzy z pracowników pozostałą część kwoty uiściliby z własnej kieszeni?
Oto sposób na praktyczne sprawdzenie układu pracodawca - pracownik od razu na wielu płaszczyznach. Bodziec rozwojowy? Dowód zaufania? Potwierdzenie lojalności? Naturalna konsekwencja innych wyborów, które otrzymał pracownik? Czynnik motywujący?
Zapraszam do komentowania.
Grafiki do tego tekstu pochodzą z serwisu https://openclipart.org/.